Trencz





Po dłuższej przerwie zapraszam na nowy wpis 😊

Pomysł na tego typu płaszcz pojawił się w mojej głowie dobrze ponad rok temu podczas przeglądu mojej kolekcji magazynów Burda - raz na czas robię sobie takie przeglądy i zapisuję ciekawe wykroje. Wtedy w oko wpadł mi model 120 z Burda 1/2018. Szczególnie spodobały mi się kieszenie tego płaszcza oraz jego nieco luźniejsza forma w stosunku do bardzo klasycznego trencza z pagonami.

W zeszłym roku nie udało mi się podejść do tematu szycia tego płaszcza, więc wróciłam do niego wczesną wiosną. Wtedy to zaczęłam mozolne poszukiwania odpowiedniej tkaniny. Okazało się, że nie było to wcale łatwe i szybkie zadanie. Zależało mi na znalezieniu bawełny o dość grubej gramaturze, która będzie ładnie trzymała fason oraz odpowiednim odcieniu beżu. Z tym kolorem chyba był największy problem, zwłaszcza że zakupy robię głównie w sklepach online. Po wielogodzinnym przeglądaniu ofert sklepów z tkaninami wydawało mi się, że znalazłam to czego potrzebowałam. Jednak z jakiegoś powodu zakupy odłożyłam na za kilka dni, a gdy chciałam włożyć tkaninę do koszyka okazało się, że zostało jej tylko 0,7 metra🙊 Nie muszę chyba pisać co wtedy poczułam... Nie poddałam się jednak i ostatecznie trafiłam na bawełnę w sklepie tkaniny.net. Zamówiłam 4 metry materiału i czekałam niecierpliwie na dostawę. Po otrzymaniu i rozpakowaniu przesyłki trochę się zawiodłam, ponieważ wyobrażałam sobie nieco inny i cieplejszy odcień beżu, a ten który dostałam miał wręcz, jak wtedy mi się wydawało, zielonkawy odcień. Nie wiedziałam co mam robić, czy próbować z tą tkaniną czy szukać dalej. Odłożyłam tkaninę na bok i raz na czas spoglądałam na nią przy różnym świetle w zależności od pory dnia. Po kilku dniach takiego spoglądania stwierdziłam, że trochę przesadziłam z  moją negatywną reakcją i ostatecznie dałam jej szansę.

Podobnie było z poszukiwaniem odpowiedniej podszewki oraz dodatków, może trochę szybciej to poszło, ale również nie było to najłatwiejsze zadanie 😏 Ostatecznie zdecydowałam się na wiskozową podszewkę  w kolorze ciemnego beżu od eveselection.plW rzeczywistości ten kolor podszewki jest mocno zbliżony do tkaniny wierzchniej, więc jedno z drugim ładnie się komponuje. A dodatki w postaci guzików oraz klamry do paska kupiłam w pasmanterii stacjonarnej w Krakowie.

Po skompletowaniu wszystkiego co potrzebne do uszycia płaszcza zabrałam się za krojenie a dopiero potem za szycie. 

Na poniższym zdjęciu fajnie widać ile elementów trzeba wykroić, odpowiednio podkleić wkładem odzieżowym i zszyć ze sobą, aby powstało ubranie (poszczególne elementy są wykrojone tylko z tkaniny wierzchniej, jeszcze kilka było wykrojonych z podszewki).




Sam proces szycia przebiegł bez problemów i pośpiechu, ponieważ skupiłam się na starannym odszyciu wszystkich elementów. 

Efekt końcowy bardzo mi się podoba! Cieszę się, że w mojej szafie pojawił się taki klasyk jak trencz, który na pewno wykorzystam do wielu stylizacji. Ten uszytek będę nosić z ogromnym zadowoleniem i dumą z tego, że sama go uszyłam 😀




















Dziękuję Ci za odwiedziny i zachęcam do pozostawienia śladu Twojej obecności w tym miejscu, w postaci choćby krótkiego komentarza 😊

Jeśli chcesz być na bieżąco z tym co u mnie się szyję - zapraszam do obserwowania mnie na InstagramieFacebooku. Chętnie też porozmawiam i odpowiem na pytania - zapraszam do bezpośredniego kontaktu za pomocą maila lub wiadomości prywatnej na fb/insta 😀

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz