Lniana męska koszula i mąż w roli modela :)
Za uszycie koszuli dla męża zabierałam się od bardzo dawna. Zaczęłam ją szyć na początku roku z myślą o zaplanowanym marcowym urlopie na Wyspach Kanaryjskich. Z wiadomych względów urlop musieliśmy odwołać, więc i szycie koszuli odłożyłam. Ostatecznie do jej skończenia zmobilizował mnie czerwcowy wyjazd nad morze 😀
Aż wstyd się przyznać, ale ta koszula to dopiero druga rzecz jaką uszyłam dla męża w czasie mojej "szyciowej kariery" - już prawie pięcioletniej 🙊
Z założenia koszula miała być lniana, prosta (bez zbędnych dodatków typu kieszonki) i oczywiście wygodna 😀 W poszukiwaniu odpowiedniego wykroju przejrzałam wszystkie gazety z wykrojami, które mam w domu. Ostatecznie wybór padł na wykrój z magazynu Ottobre. Wykroiłam rozmiar 50 i nie wprowadzałam żadnych zmian, odszyłam ją zgodnie z oryginałem (pomijając naszycie kieszonek).
Tkanina: len od Alternative Textiles
Dodatki: kokosowe guziki od rencami.pl
I jeszcze zbliżenie na detale.
Sebastian trochę się naczekał, ale jak się w końcu doczekał to bardzo docenił i od razu polubił swoją nową koszulę - co niezmiernie mnie cieszy 😊
Dziękuję Ci za odwiedziny i zachęcam do pozostawienia śladu Twojej obecności w tym miejscu, w postaci choćby krótkiego komentarza 😊
Jeśli chcesz być na bieżąco z tym co u mnie się szyję - zapraszam do obserwowania mnie na Instagramie i Facebooku. Chętnie też porozmawiam i odpowiem na pytania - zapraszam do bezpośredniego kontaktu za pomocą maila lub wiadomości prywatnej na fb/insta 😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz