Biel jest idealnym kolorem na lato. A gdy jest to biały len, to nie ma nic lepszego. No to uszyłam białą lnianą sukienkę.
Dobra, najpierw się do czegoś przyznam 😏 Ten biały len od Len&Blen kupiłam na początku roku z przeznaczeniem na koszulę dla męża. W marcu wybieraliśmy się na urlop na słoneczną wyspę, więc lniana koszula wydawała się być idealną na taką okazję. Ale jak to zwykle bywa, plany planami, a życie życiem i nie wyrobiłam się z uszyciem koszuli dla męża (przecież moja sukienka miała wtedy wyższy priorytet 😋). Po powrocie z urlopu na listę do uszycia wpisały się kolejne rzeczy i w końcu mąż stwierdził, że on to sobie kupi, a właściwie już kupił, lnianą koszulę i już nie muszę mu szyć. Zostałam więc z kuponem lnianej tkaniny 😄 Pomysłów na wykorzystanie tego lnu miałam już kilka, aż ostatecznie sięgnęłam po niego teraz.
A wszystko za sprawą wykroju na Sukienkę Swobodną od Twoje Wykroje. W czerwcu zdecydowałam się na przedpremierowy zakup papierowej wersji tego wykroju i nie mogłam się doczekać aż do mnie trafi. I muszę przyznać, że zdecydowanie warto było poczekać na niego kilka tygodni.
Zestaw zawierał:
- kopertę, w której można przechowywać wykrój (ta z poniższego zdjęcia),
- arkusz wykroju (rozmiary 32-48) wydrukowany na grubszym papierze i bardzo czytelnie opracowany,
- instrukcję szycia, czyli książeczkę ze zdjęciami i opisem krok po kroku.
Sukienkę swobodną można uszyć w dwóch wersjach, wersja A ma okrągły dekolt, kieszenie, krótki rękaw, spódnica do połowy uda, naszywane kieszenie, natomiast wersja B – dekolt w serek zapinany na guziki, trapezowy dół, długość za kolano, rękaw ¾, pasek.
Ja zdecydowałam się uszyć wersję B, ponieważ bardzo chciałam połączyć len z drewnianymi guzikami. Wprowadziłam kilka drobnych modyfikacji: zrezygnowałam z rękawów (nie zmieniałam nic w podkrojach pach), góra sukienki dostała 4 zamiast 5 guzików, a dół dostała panel na guziki, więc cała sukienka jest rozpinana 😀 Ponadto nic więcej nie zmieniałam, po prostu wykroiłam rozmiar 40 i uszyłam!
Dekolt (zgodnie z zaleceniami z instrukcji) i podkroje pach wykończyłam białą bawełnianą lamówką. Łączenie boków sukienki zszyłam szwem francuskim (też zgodnie z instrukcją), więc środek sukienki prezentuje się równie ładnie, co jej zewnętrzna część 😍
Podsumowując pracę z wykrojem - była to czysta przyjemność! 💗Arkusz wykroju jest duży i bardzo czytelny, więc nie trzeba wysilać wzroku przy przerysowywaniu poszczególnych elementów. Wszystkie punktu kontrolne i nacinki są precyzyjnie naniesione i po przeniesieniu ich na tkaninę wszystko idealnie do siebie pasuje. Nawet wierzchołki zaszewek biustowych są wskazane dla każdego rozmiaru - wow! Duży plus również za to, że szablon wykroju zawiera od razu dodatki na zapasy szwów, więc jedyne co trzeba zrobić, to przerysować elementy sukienki z arkusza wykroju na papier, a następnie wyciąć z tkaniny 😄
Julia wprowadziła na rynek bardzo dobrej jakości produkt! 👏 Czekam na zdecydowanie więcej, ponieważ chciałabym mieć w swoich zasobach tylko tak perfekcyjnie dopracowane wykroje!
Prawa strona |
Lewa strona |
W czasie szycia sukienki rozmyślałam o odpowiednich dodatkach do niej. A, że od dłuższego czasu podobały mi się, z resztą modne w tym sezonie, makramowe torebki, uznałam że będzie to fajne połączenie. Zaczęłam przeglądać sklepy internetowe w poszukiwaniu odpowiedniej torebki, ale pewnego dnia wpadłam na lepszy pomysł - przecież sama mogę taką zrobić! Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Zamówiłam sznurki do makramy (wybrałam ten o grubości 5mm, jedno opakowanie jest zupełnie wystarczające) i bambusowe rączki do torebki. W czasie oczekiwania na dostawę tych elementów, znalazłam tutorial o tym jak zrobić taką torebkę, o ten.
Jak wszystko miałam skompletowane, zabrałam się za naukę sztuki wiązania sznurków. Ta technika okazał się całkiem łatwą do opanowania i dość relaksującą 😄 W efekcie, po kilku godzinach wiązania supełków (łącznie zajęło mi to około 5-6 godzin, w tym nauka), powstała moja pierwsza makramowa torebka 💪 Do środka torebki uszyłam lniany organizer/woreczek - dzięki niemu mam pewność, że włożone rzeczy zostaną tam tak długo, jak zechcę 😉
Gotowa sukienka czekała na zaprezentowanie tydzień, a może nawet dwa, w tym czasie szukałam odpowiedniej scenerii do zrobienia zdjęć. Najpierw w mojej głowie pojawiła się wizja białej lnianej sukienki w polu żyta 😄 Zatem przy okazji wycieczek rowerowych rozglądałam się za odpowiednim miejscem, ale moje poszukiwania skończyły się na niczym - sianokosy trwały w najlepsze 😕 Trzeba było wymyślić inny plener i tak w poszukiwaniu jakiś pomysłów trafiłam w internecie na informację o urokliwym parku w Mogilanach z pięknym Dworem. Postanowiłam sprawdzić, czy faktycznie jest tam tak ładnie i w sobotę z samego rana wybrałam się tam z mężem. W drodze do parku miałam ogromne wątpliwości, czy ta sesja w ogóle dojdzie do skutku, ponieważ zaraz po wyjechaniu z domu zaczął dość mocno padać deszcze. Ale mąż był bardziej optymistyczny i przekonywał mnie, że prognoza pogody wskazywała, że ten deszcz popada tylko chwilę, a potem wyjdzie słońce. I tak też się stało, gdy dojechaliśmy na miejsce, deszcze przestał padać, a po kilkunastu minutach zza chmur wyjrzało słońce 😄 Miejsce okazało się być faktycznie bardzo urokliwe i na tle Dworku udało się nam zrobić kilka, nieskromnie napiszę, całkiem ładnych zdjęć 😊
Jestem bardzo zadowolona z tej stylizacji, a w sukience czuje się fantastycznie. Myślę, że wykrój na sukienkę swobodną zostanie ze mną na długo - jest bardzo wygodny i daje wiele możliwości modyfikacji 💗
Jestem bardzo ciekawa co Ty sądzisz o mojej lnianej sukience? 😊 A może zachęciłam Cię do zrobienia własnej makramowej torebki/siatki? 😄
Dziękuję Ci za odwiedziny i zachęcam do pozostawienia śladu Twojej obecności w tym miejscu, w postaci choćby krótkiego komentarza 😊
Jeśli chcesz być na bieżąco z tym co u mnie się szyję - zapraszam do obserwowania na Facebooku i Instagramie.
Chętnie też porozmawiam i odpowiem na pytania - zapraszam do bezpośredniego kontaktu za pomocą maila lub fb 😃
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz