Kuloty są nowością w mojej szafie. W połączeniu z topem idealnie sprawdziły się podczas zwiedzania słonecznego Porto.
Długo rozważałam uszycie szerokich spodni. Trochę się bałam, że nie będę dobrze się czuła w takich spodniach, a także tego, że nie jest to odpowiedni model do mojej sylwetki. Jednak kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa, więc zmierzyłam się z tym tematem.
Przeglądając magazyny z wykrojami nie mogłam trafić na idealny model spełniający moje oczekiwania, co skutecznie wydłużało proces powstania tych spodni. Zależało mi na tym, aby były dość luźne i wygodne, najlepiej na gumce. Niestety w moich zasobach nie znalazłam takiego wykroju, więc wymyśliłam, że przemodeluję wykrój na moje ulubione spodenki. Mowa tu o spodenkach, które są częścią kombinezonu z Szycia krok po kroku 1/2017. O tym, jak to się stało, że zamiast kombinezonu uszyłam ostatecznie krótkie spodenki, które z resztą stały się moimi ulubieńcami, przeczytasz tutaj.
Wspomniany wykrój przemodelowałam właściwie w niewielkim stopniu. Moja modyfikacja polegała na wydłużeniu nogawek do pożądanej długości oraz ich rozszerzeniu w kierunku kształtu litery A.
Nie byłam pewna, czy z tego eksperymentu wyjdzie ubranie, które nada się do noszenia, więc pierwszą wersję spodni odszyłam z czarnej tkaniny, która zalegała mi w szafie. Jest to tkanina jednocześnie lejąca, ale też dobrze trzymająca formę.
Efekt jaki uzyskałam po uszyciu, zaskoczył mnie bardzo i to pozytywnie! :) Spodnie spodobały mi się na tyle mocno, że na fali euforii, z resztek tej samej tkaniny, uszyłam do zestawu top codzienny od Twoje Wykroje.
Mało tego, uszyłam jeszcze jeden zestaw. Uznałam, że będzie to idealny strój na zbliżającą się wycieczkę do Porto :)
Na drugą parę kulotów wybrałam bardziej lejącą tkaninę i sięgnęłam po cudowną granatową wiskozę od miekkie.com. Natomiast top uszyłam z tkaniny, którą również miałam w domowym składziku tkanin. Niestety nie do końca był to najlepszy wybór, pomimo tego, że tkanina jest dość cienka i lekko prześwitująca, to niestety jest dość sztywna. Chciałam uzyskać lżejszy efekt, nie udało się, ale i tak nie ma tragedii ;) W białym topie wprowadziłam małą modyfikację polegającą na poszerzeniu ramiączek, które są zawiązywane :)
Kuloty z topem w połączeniu z trampkami okazały się idealnym zestawem na zwiedzanie Porto. Czułam się bardzo komfortowo i swobodnie w takim stroju. Cieszę się, że zaryzykowałam i podjęłam wyzwanie uszycia szerokich spodni :) Już myślę nad kolejnymi parami i bardziej eleganckimi zestawami z ich udziałem.
Wszystkie powyższe zdjęcia zrobiliśmy na tle kolorowych kamienic i bram napotkanych podczas zwiedzania przepięknego Porto. Na dowód tego, że moje uszytki faktycznie były na wycieczce, wrzucam jeszcze dwa ujęcia z miastem w tle :)
Daj koniecznie znać, czy podzielasz mój zachwyt do tego typu spodni? Jestem ciekawa, czy masz już w swojej szafie kuloty? A jeśli nie, to czy rozważasz taką opcję? :)
Dziękuję Ci za odwiedziny i zachęcam Cię do pozostawienia śladu Twojej obecności w tym miejscu, w postaci choćby krótkiego komentarza :)
A jeśli chcesz być na bieżąco - zapraszam do polubienia mojej strony na Facebook'u lub obserwowania mnie na Instagramie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz