W przypadku tej sukienki wszystko zaczęło się od tkaniny. Piękna popelina w kolorowe kwiaty zainspirowała mnie do stworzenia letniej stylizacji.
Popelinę kupiłam w sklepie popcouture.pl jakiś czas temu, na przełomie maja i czerwca. Potem dość długo myślałam na konkretnym krojem, aby w jak największym stopniu pokazać urok tej tkaniny. Wstępnie planowałam uszyć prostą sukienkę z długością do kolana, ale po udanym debiucie maxi sukienki, stwierdziłam iż druga długa sukienka w mojej szafie nie będzie przesadą :) Ponadto dzięki maxi długości mogłam w pełni wykorzystać cały zakupiony kupon tkaniny (1,5 metra).
No dobra, ale maxi długość to nie wszystko! Co z górą sukienki i jej detalami? Nie ukrywam, że w tym sezonie bardzo podobają mi się sukienki zapinane na guziki. Z tego też względu to był drugi pewniak tej sukienki. Potem zostało gorączkowe poszukiwanie wykroju na górę sukienki. W ten sposób po raz kolejny wróciłam do numeru Burda 3/2016. Znalazłam tam wykrój na gorsetową górę, dokładnie mam na myśli model 127.
Dotychczas nie szyłam gorsetowych bluzek, więc najpierw uszyłam model próbny, aby mieć pewność, że nie popsuję tej kwiecistej popeliny. W modelu próbnym od razu uwzględniłam modyfikację przodu o panel na guziki. Próbne odszycie zakończyło się sukcesem, gorset okazał się być dość dobrze dopasowany do mojej sylwetki i nie wymagał nanoszenia poprawek. Następnym krokiem było szycie z właściwej tkaniny.
Góra jest uszyta z dwóch warstw, więc od środka wszystko wygląda estetycznie - tak jak lubię :)
A dół to nic innego jak prostokąt z uwzględnieniem listwy na guziki. Tym razem nie chciałam marszczyć spódnicy, więc wymodelowałam ją zakładkami, po dwie zakładki z przodu i z tyłu.
Sukienka powstała już jakąś chwilę temu, ale w ostatnich dniach pogoda była mało sprzyjająca do noszenia letnich ubrań, tym bardziej nie było łatwo o możliwość zrobienia kilku zdjęć. Czekałam zatem na powrót lata i się doczekałam :)
Wybrałam się z mężem na niedzielny spacer po naszej wiejskiej okolicy i udało się nam zrobić kilka ujęć nowo uszytej sukienki.
Sukienka na ludziu, czyli na mnie, prezentuje się tak:
Co myślisz o tej letnie stylizacji? Poczułaś delikatny powiem lata? :)
Czy Tobie też gorset kojarzy się tylko z eleganckimi kreacjami? Mi dotychczas tak! Jednak już nie raz przekonałam się, że czasem warto porzucić utarte szlaki i spróbować odkryć coś nowego :)
Przesyłam słoneczne pozdrowienia!!
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie! :) Zachęcam do pozostawienia śladu Twojej obecności w tym miejscu, w postaci choćby krótkiego komentarza :) A jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszam do polubienia mojej strony na Facebook'u lub obserwowania mnie na Instagramie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz