Piankowa kurtka


Po zobaczeniu okładki Burda numer 9/2015 uznałam, że muszę mieć taką kurtkę. Pora roku była idealna, był początek września, więc nie pozostało nic innego jak wybór odpowiedniego materiału i zabranie się do pracy.

Tak naprawdę był to mój pierwszy projekt uszyty na podstawie wykroju. Wcześniejsze, początkowe uszytki były szyte bez wykrojów, bo przecież do uszycia spódniczki na gumce, czy torebki – woreczka na śniadanie do pracy nie ma potrzeby ich używać ;)
Pamiętam ten moment, gdy pierwszy raz rozłożyłam wielki arkusz z wykrojami Burdy. Spojrzałam na te wszystkie kolorowe linie z przerażeniem i niedowierzaniem, że jestem w stanie wśród nich odnaleźć dokładnie to co szukam. Ale jak to zwykle bywa, nie taki diabeł straszny jak go malują i po jakimś czasie ogarnęłam o co w tym wszystkim chodzi :)

Model 117 A jest bardzo prosty, więc szycie nie było skomplikowane i przebiegło bez problemów. Do tego pianka się nie pruje, więc nie ma potrzeby zabezpieczenia brzegów tkaniny, czy nawet użycia overlocka. Burda proponuje zastosować podłożenie, ja jednak w mojej kurtce pozostawiłam surowe brzegi. W porównaniu z oryginalnym modelem zrezygnowałam też z kieszeni. Na koniec doszyłam dwa zatrzaski.



Warto zwrócić uwagę na rozmiar tej kurtki, ponieważ z założenia jest obszerna i bardzo luźna. Ja wykroiłam rozmiar 36 i mimo to musiałam sporo zwęzić szerokość kurtki i rękawów oraz dodatkowo skrócić rękawy. Dlatego proponuję po wykrojeniu materiału zrobić porządną fastrygę i nanieść ewentualne poprawki. Nie wykluczone, że wiele osób będzie chciało pozostawić oryginalny obszerny fason, dla mnie jednak był zbyt luźny i czułam się w nim trochę jak w worku na ziemniaki ;)

Efekt końcowy bardzo mi się podoba. Jest to bardzo przyjemna w dotyku i wygodna kurtka, którą chętnie nosiłam jesienią.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz